Konferencje.pl / Artykuły / Jak dostosować komunikację w social media do odbiorców eventu?
Jak dostosować komunikację w social media do odbiorców eventu?
Dotarcie do odpowiedniej grupy odbiorców eventów często nie jest prostą sprawą. Właściwe dopasowanie komunikacji w mediach społecznościowych może przyczynić się do tego, czy organizowane przedsięwzięcie zakończy się dużym sukcesem, czy spektakularną porażką. O tym, jak trafiać ze swoim przekazem i wydarzeniem do odpowiednich odbiorców, pisze Paweł Stempniak z agencji White Bits.
Przed Tobą wyzwanie. I pojawia się stres. Czy przyjdą? Czy zdołam zainteresować i przekonać wystarczająco dużo osób? Czy skłonię ich do działania?
Kupić bilet. Przyjść na wydarzenie. To decyzje, o które konkuruje mnóstwo innych możliwości.
Poszerz perspektywę i rozważ dokładne kilka kwestii.
Weź notatnik i wykonaj kilka bardzo praktycznych zadań. Za chwilę wytłumaczę, do czego wykorzystasz odpowiedzi.
Dla kogo tworzysz to wydarzenie? Przyłóż się. Pierwsza odpowiedź nie jest wystarczająca. Może być nawet błędna. Dlaczego? Nasze mózgi są leniwe, a nasze myślenie zniekształcone wieloma błędami poznawczymi. Jednym z nich jest skłanianie się do prostych, intuicyjnych odpowiedzi, które zaspokajają naszą potrzebę spójności. Przykład?
Organizujesz targi rękodzieła. Kto jest grupą odbiorców? Twórcy i fani rękodzieła.
Przygotowujesz się do organizacji meczu eliminacji Mistrzostw Europy w piłce nożnej U-21. Kto jest grupą odbiorców? Fani piłki nożnej.
To pierwsze myśli, które przychodzą nam (mi też) do głowy. Nie ma w tym nic złego. Problem polega na tym, że zazwyczaj na tym pomysły się kończą. Nie szukamy dalej, bo już w tym momencie czujemy zaspokojenie.
Ograniczamy sobie tym samym wiele możliwości działania – i ograniczamy szanse biznesowe naszego przedsięwzięcia.
Zadaj sobie dodatkowe pytania:
Kto może skorzystać z uczestnictwa w moim wydarzeniu? Mówimy tu o tym, komu oferujesz jaką wartość.
Wypisz sobie, dopisując „Osoby, które…”
I dopisz – co lubią, czym się pasjonują, co mają, lub (to również istotne!) czego im brakuje lub czego pragną.
Może się okazać, że np. Twoje wydarzenie może być interesujące dla osób, które mają dużo wolnego czasu i pragną zacząć go efektywnie wykorzystywać, a także brakuje im towarzystwa osób, które są w podobnej sytuacji. Konwent szydełkowania? To może być atrakcja dla osób, które właśnie przechodzą na emeryturę.
A może Twoje wydarzenie jest wartościowe dla osób, które mają stabilną sytuację zawodową, ale czują wypalenie i brakuje im poczucia, że się rozwijają. Targi rękodzieła? Jasne. DIY (eng. do it youself) to coś, co daje dużo satysfakcji i może zaspokajać potrzebę samorozwoju.
A nasz mecz? Czy nie może być też rozwiązaniem problemu pod tytułem „Co zrobić w sobotnie popołudnie z dzieckiem?” To wyzwanie dla ojców, którzy aktywnie angażują się w wychowanie swoich dzieci.
Robi się ciekawiej, prawda? Pojawiają się kolejne możliwości i pomysły na to, do kogo możesz dotrzeć i – co mu zakomunikować, czyli: o jakiej wartości powiedzieć, jaką potrzebę zaadresować.
Kolejna kwestia – alternatywy
Zastanów się, z czym konkuruje Twoje wydarzenie?
Jakie decyzje może podjąć nasz konsument? Czy są to inne wydarzenia w podobnym miejscu i czasie? Czy inne wydarzenia w tej kategorii? A może, w ogóle inny sposób na spędzenie czasu? Przecież można zostać w domu i oglądać Netflix!
Biorąc pod uwagę możliwości, z jakich może skorzystać Twój potencjalny uczestnik, możesz poszukać/odkryć wyróżniki tego, co Ty możesz zaproponować.
Gdzie możemy do nich dotrzeć (punkty styku)?
Obszar, którym zajmuje się moja agencja, to social media. Nie jest to jedyny punkt styku, ale reprezentantów większości grup docelowych można znaleźć na Facebooku, Instagramie, LinkedIn czy na Twitterze.
Social media są narzędziem, które jest łatwo dostępne i relatywnie niedrogie. Nie zapominajmy jednak o innych narzędziach – plakaty czy ulotki umieszczone w odpowiednich miejscach mogą zrobić o wiele więcej niż niejeden post na Facebooku.
Gdy mamy już rozpisane, do kogo chcemy dotrzeć (może to być kilka zupełnie różnych grup odbiorców!) i jaką wartość im proponujemy, możemy przejść do tworzenia komunikatów. Mamy na uwadze nośniki komunikatów – czyli możliwości, jakie daje nam punkt styku, np. post z linkiem na Facebooku czy film promocyjny. Każdy format (online czy offline) ma swoje ograniczenia i specyficzne możliwości.
Wykonując tę „pracę domową”, zrobisz to, czego nie robi 90% (to obserwacja, a nie badania) osób i biznesów starających się promować swoje przedsięwzięcia i zwiększasz szanse na sukces frekwencyjny. Powodzenia!